poniedziałek, 29 lipca 2013

Opinie o sklepach + zakupy z sh

Witajcie!
Tak długo czekaliśmy na tą piękną upragnioną pogodę i teraz kiedy w końcu taka jest, szukamy schronienia w chłodnym miejscu. Nie należę do osób, które narzekają, jak pada deszcz to źle, a jak świeci słońce to też źle. Lubię zarówno deszczową pogodę jak i ciepłe dni. Jednakże z powodu, iż mam ciemne włosy boje się zbyt długo przebywać na słońcu, gdyż gwarantuje mi to bóle głowy. Dlatego też w godzinach największego słońca spędzam czas w domu, dzięki temu przeglądam wszystkie możliwe oferty pracy:) Dopiero wieczorem, tradycyjnie po godzinie 21 biegnę się przewietrzyć, wtedy jest już dużo chłodniej i lepiej się oddycha.
Odkąd zaczęły się wakacje nie udało mi się jeszcze nic kupić na wyprzedaży, może dlatego, że nie wszystko z tego sezonu trafia w mój gust. Jedynie co mnie zachwyca to spódnice i sukienki maxi. Ale też w sieciówkach widziałam ich dużo, niestety zniszczonych, albo pobrudzonych. Gdy wchodzę do sklepu i widzę jak te wszystkie ubrania leżą na ziemi, podziurawione i pobrudzone od pudru, od razu rezygnuję z przymierzania. Podobała mi się jedna sukienka, bodajże w Stradivariusie:

Materiał przyjemny w dotyku i fajny wzór, ale niestety za duża na mnie..
I tak analizując sklepy z galerii handlowych, to uważam, że warto kupić z wyprzedaży ubrania w poniższych sklepach:
PROMOD ( bardzo ładne sukienki, jak również T-shirty dobrej jakości w przystępnych cenach)
RESERVED ( każdą rzecz trzeba dokładnie sprawdzić, bo niestety dużo jest zniszczonych, ale myślę że na uwagę zasługują marynarki, poluję na białą, a tam widziałam kilka godnych uwagi)
MOHITO ( w tym sklepie podoba mi się wszystko, dosłownie:), teraz warto zwrócić uwagę na sukienki, jak również śliczne koszule, widziałam też torebki po dużej obnizce)
MANGO ( mam kilka rzeczy z tego sklepu, są bardzo dobrej jakości, ale nie kupiłabym ich w regularnej cenie, dlatego zawsze czekam na obniżki, w tym roku kolekcja jest bardzo oryginalna, warto się tam wybrać)
ZEBRA( proponuję zajrzeć do tego sklepu, ostatni widziałam bardzo ładne koturny na dużej wyprzedaży, mam dużo butów, niestety w większości nie chodzę, jestem zła na siebie, bo zamiast zainwestować w kilka praktycznych par, kupuje nowe, jedne za drugimi)
CUBUS ( kupuję tam głównie bieliznę, z reguły mają fajną ofertę 3 w cenie dwóch, jest bardzo wytrzymała i piękna:)

Ostatnio przeglądam bardzo dużo stron w internecie, głównie z odzieżą. Jestem osobą, która ceni sobie klasykę i prostotę. Nie przeżyłabym tego, gdybym na ulicy spotkała dziewczynę ubraną tak samo jak ja:) akurat się śmieję, wiem, że tak by się nie stało, gdyż w swojej szafie mam dużo rzeczy z poprzednich sezonów, które nadal wykorzystuję. Ponieważ od ostatniego czasu bardzo lubię robić zakupy w ciucholandach, często udaje mi się tam znaleźć piękne rzeczy w dobrej jakości i cenie.
Mam listę sklepów, które omijam, ze względu na to, że ich po prostu nie lubię. Wiem, że większość z was lubi H&M, ja niestety zawiodłam się na tym sklepie, uważam, że rzeczy nie są warte swej ceny, jeśli chodzi o koszulki czy bluzki. Mam jedna sukienkę, z której akurat jestem zadowolona, ale kupiłam ją z tej kolekcji młodzieżowej. Na wyprzedaży co prawda można kupić bardzo tanio, jednak nie przyciągają mnie zbytnio wieszaki z tego sklepu. Jak kiedyś bardzo lubiłam ZARĘ, teraz nie podoba mi się zbytnio kolekcja, kiedyś sukienki były tam klasyczne i bardzo eleganckie, teraz nie pasują mi ich fasony. Nie lubię tez New Yorkera, nie byłam tam już kilka lat, uważam, że jest tam zbyt dużo tych samych rzeczy, że jak wyjdę na ulicę to zobaczę co piątą osobę w tej samej koszulce. Koszulkę z Amisu, którą kupiłam tam dawno temu używam jako szmaty do podłogi, gdyż po kilku praniach tak się ponaciągała, że nie założyłabym jej nawet po domu:)
Spodenki, które kupiłam na wyprzedaży w tamtym roku w Bershce, strzeliły mi na tyłku, po jednym wyjściu, a wcale nie były za małe, dobrze, że miały podszewkę:) hehe. Buty zakupione w CCC, piękne, zamszowe szpilki, po jednym wyjściu straciły obcas..:) mogłam je reklamować, ale za bardzo ufałam wtedy takim sklepom i paragon wyrzuciłam.. no cóż. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać, same też pewnie zawiodłyście się na wielu rzeczach. Nie mówię, że do tych sklepów już nigdy nie zajrzę, po prostu będę bardziej ostrożniejsza. To, że zwykłą bluzka kosztuje 79.99, nie oznacza że będzie niezniszczalna, raczej płacimy w tym wypadku tylko i wyłącznie za metkę, która nie gwarantuje dobrej jakości. W sh znajduję dużo ubrań z New Look, Next, Ax Paris, George, TOPSHOP.. Najbardziej jestem zadowolona z białych koszulek, które cały są białe, a nie jak to się dzieje z większością innych koszulek, że stają się żółte. 


Tak samo kupiłam dużo szortów w sh, gdzie w normalnym sklepie za krótkie jeansowe spodenki musiałabym zapłacić około 100 zł, jak nie więcej. Jestem zadowolona, gdyż za 10 zł mam już dwie pary, nawet gdyby nie podobały mi się, zawsze mogę je przerobić, coś do nich doszyć, czy przefarbować. 


Również kilka ładnych spódniczek udało mi się kupić na ciuchach.

Szara, klasyczna spódniczka, bardzo wygodna w noszeniu i pasująca do białej koszuli. Kupiona za dosłownie grosze. 
Udało mi się odnaleźć też sukienki, to jedna z moich ulubionych, bardzo letnia, zwiewna sukieneczka, za 10 zł. W okresie wakacyjnym w sh aż roi się od takich skarbów:)

 Przekonałam się także, że powiedzenie: Nigdy nie mów nigdy jest prawdą. Powiedziałam sobie, że nigdy nie kupię butów na ciucholandach a jednak to zrobiłam:) Są to jedne z moich najwygodniejszych, a co najważniejsze butki są starannie wykonane, ze skórki.

Również w sh możemy często kupić ładne torebki znanej i dobrej firmy. Ostatnio szukałam kosmetyczki, jednej mniejszej, do torebki, drugiej większej i trafiłam na te dwie:


To tak po trochu jeżeli chodzi o sh, myślę, że są to skarbnice pięknych, oryginalnych rzeczy, trzeba tylko poświęcić na to trochę czasu i po prostu szukać;) Największe zadowolenie jest wtedy, gdy wydamy niewiele pieniążków a wzbogacimy naszą szafę o naprawdę piękne rzeczy:)

Pozdrawiam i życzę wam udanego wypoczynku!

Monia

środa, 24 lipca 2013

Sesja nad jeziorem

Witajcie,
Dziś wybrałam się z bratem na zdjęcia nad jezioro, pogoda wyjątkowo dopisała i zdjęcia tez się udały, jestem bardzo zadowolona z efektu. Wybrałam kilka, które uważam za najlepsze. Wszystkich było łącznie 300:) Postanowiłam wykorzystać tutaj moją miętową spódnicę, na górę top, towarzyszyły mi białe szpilki na zmianę z balerinkami.

























zdjęcia są moją własnością, nie zezwalam na kopiowanie bądź rozprzestrzenianie ich, w razie pytań proszę pisać: monikas1990@poczta.fm


Pozdrawiam
Monia

wtorek, 23 lipca 2013

Pewnego dnia w Krakowie

Witajcie!
Czy zastanawialiście się się kiedyś, gdybyście mogli przeprowadzić się na rok to jednego miasta w Polsce, to co to byłoby za miejsce? Ponieważ wychowałam się na wsi, ciężko jest mi wyobrazić sobie mieszkanie w bloku, w dużym mieście, mimo, iż przez 3 lata studiowania tak właśnie mieszkałam. Jednak, gdybym właśnie miała się przeprowadzić, na pewno byłby to Kraków. Dlaczego? Z pewnością każdy dzień spędzony w tym mieście wyglądałby inaczej, znalazłabym sposób, żeby zagospodarować ten czas. Miałabym blisko na uczelnię, znalazłabym z pracę w swoim zawodzie ( jest w czym wybierać, jeżeli chodzi o hotele), zamiast samochodu, kupiłabym rower miejski i codziennie rano wyruszałabym po świeże bułeczki:). Wieczorem mogłabym biegać po parku, tak jak większość ludzi. Najważniejsza jak dla mnie różnica, pomiędzy mieszkaniem na wsi a w mieście jest taka, że  w większym mieście jesteśmy anonimowi, możemy ubrać się jak nam tylko się podoba, możemy wyjść na ulice i zacząć tańczyć, możemy robić to co kochamy i nikt nas nie wyśmieje, albo nie będzie na nas krzywo patrzył. Nie mówiąc już o tym, ile możliwości daje nam mieszkanie w mieście, przede wszystkim nie ma opcji, żebyśmy się nudzili. Miasto- to życie, to większe możliwości i szanse na rozwijanie swoich mocnych stron. Myślę, że to co teraz napisałam jest dla większości z nas bardzo oczywiste. Kocham swój dom, spokój jaki mogę tu znaleźć, ale myślę, że każdy z nas potrzebuje przez jakiś czas mieszkać gdzieś dalej, gdzieś, gdzie będziemy zawsze powracać wspomnieniami i pamiętać cudowne dni tam spędzone.
Byłam dziś w Krakowie, złożyć dokumenty na uczelnię, w sierpniu wyniki. Mam nadzieję, że się uda i juz od października coraz bliżej mego serca będzie to cudowne miasto. :)













Pozdrawiam!
Monia

czwartek, 18 lipca 2013

Miętowa maxi + zdjęcia z gór

Witajcie,
W końcu dotarła do mnie wyczekiwana maxi, w której od razu się zakochałam. Zdjęcia są niewyraźne, bo robione telefonem komórkowym i nie jest to też specjalna stylizacja. Zamierzam założyć ją na sesję, a na górę, zamiast białej koszuli zastosować biały top bez ramiączek, w połączeniu z tą spódnicą będzie wyglądać jak sukienka:) Dlatego, że jest ona długości do samej ziemi, w tym wypadku zastosuję białe szpilki.



Ponieważ zdjęć mam mało, postanowiłam dorzucić jeszcze kilka z ostatniego wypadu w góry, żeby nie było tak nudno na tym blogu:)




towarzysz podróży:)


zdjęcia robione przez brata

Pilsko- jest szczytem drugim po Babiej Górze( co do wysokości) , położonym w Beskidzie Żywieckim. Znajdując się na szczycie przekraczamy jednocześnie granice polsko- słowacką. Podejście jest na początku dość stromę( mówiąc o zielonym szlaku:) ale później idzie się bardzo spokojnie, przynajmniej dla mnie. Tuż przed szczytem znajduję się Hala Miziowa, gdzie w schronisku można napić się kawy czy zjeść posiłek. Muszę stwierdzić, że schronisko jest bardzo zadbane ( w porównaniu z innymi, w których bywałam wcześniej), głównie jeśli chodzi o toalety, za które nie trzeba płacić, a są czyste. Szczyt  Pilska wznosi się na wysokość 1557 m n.p.m. Najlepiej dojechać samochodem do Korbielowa i zostawić go na dole, ale pamiętając, że schodzić będziemy raczej inna trasą ( zresztą jak kto woli), zawsze można też dojechać na szczyt wyciągiem krzesełkowym i tak samo zjechać, ale to już dla tych, którzy nie lubią pieszych wycieczek:)

Kolejny mój cel to Babia Góra, w najbliższą sobotę wyruszam:)

Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam udanego popołudnia;)
Monika