poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Moje sierpniowe rozmyślenia...

Witajcie kochani,
Z początkiem wakacji postawiłam sobie pewne cele do zrealizowania. Ponieważ moja 3-letnie studiowanie zakończyło się pozytywnie ( przede mną kolejne dwa lata, ale tym razem już studia zaoczne) najwyższy czas pomyśleć poważnie o życiu, o przyszłym życiu...  Postanowiłam nie tylko pomyśleć o swojej przyszłości ale również o tym, aby nie przestawać ćwiczyć. Dlatego też na "poważnie" zajęłam się bieganiem. Na poważnie bo może wcześniej nie miałam do tego takiego stosunku jak teraz. Myślę, że w końcu robię to co sprawia mi tak wiele radości, a największą radością jest to, że widzę efekty! Zmieniła się moja sylwetka, przede wszystkim wysmukliłam nogi, no i pozbyłam się trochę zbędnego tłuszczyku z brzucha. Moja waga pokazuje 3 kilo mniej, może nie jest to dużo, ale ja równicę widzę a bardzo motywujące są słowa moich znajomych i rodziny: ale ty schudłaś!:) A ja mówię: serio? heh. I tak biegam już 3 miesiąc, z dnia na dzień dokładam sobie trochę więcej i po prostu sprawdzam na ile mnie stać. W pewnym momencie zauważyłam, że bieganie weszło mi w nawyk i po prostu wychodzę z domu i z podniesioną głową i wzrokiem wbitym przed siebie: biegnę. Nie patrzę na to co za mną, co po mojej prawej czy lewej stronie. Patrzę do przodu.

Bieganie, codzienne ćwiczenia, to mój najważniejszy cel, nie tylko na całe wakacje ale też na później.
Kolejnym moim celem było znaleźć pracę. Udało się. Sama nie wiem w jaki sposób. Po prostu zarejestrowałam się w urzędzie pracy i kilka dni później już coś dla mnie mieli. :) Na dodatek jest to coś o czym zawsze marzyłam, praca z ludźmi, w biurze, od poniedziałku do piątku. Z niecierpliwością oczekuję października, gdyż zacznę studia w Krakowie. W moim wymarzonym mieście, w którym kiedyś zakochałam się i pragnęłam do niego jeszcze powrócić. Teraz będę miała okazję. Oczywiście wraz z nowym miejscem, nowym otoczeniem wiążą się pewne obawy. Przede wszystkim boję się, że na początku będzie trudno, gdyż kierunek, który obrałam do najprostszych nie należy. Tylko, że takie obawy miałam za każdym razem a tak na prawdę nie taki diabeł straszny jak go malują:). Zawsze staram się myśleć pozytywnie!

Tak sobie myślę jak będzie wyglądać moje życie za lat 10?:) Czy będzie to szczęśliwa rodzina z dwójką dzieci? Chciałabym teraz już poważnie pracować nad tym, aby kiedyś wraz z moim przyszłym mężem stworzyć dom, taki jaki ja zawsze miałam- ciepły i pełen miłości, pachnący ciastem drożdżowym, zawsze otwarty dla gości, gdzie zostanę zawsze wysłuchana, bo więcej się rozmawia niż ogląda telewizję, gdzie zawsze wracam w dziecięcej beztrosce...

Mam 23 lata i wiem, że dużo osób w moim wieku jeszcze chce cieszyć się wolnością. Mi marzy się piękny ślub:) I chciałabym, bardzo chciałabym zobaczyć siebie w białej sukni! Ale ja takim wiecznym marzycielem jestem. Póki co to tylko marzenia...:) Bo jak na razie się nie zanosi.
Z pewnością każda z Was, dziewczyny ma jakąś swoją wymarzoną suknię i plan na ten najpiękniejszy dzień swojego życia. Ja mam plan. Gorzej z wykonaniem, hehe.

No nic, koniec z tymi moimi wywodami:) Mam nadzieje iż zbytnio nie przynudzałam:)
Jakby się komuś nie chciało czytać to wrzucam jeszcze kilka najbardziej aktualnych zdjęć.






Bardzo "czysta" plaża w Sopocie:P



Chciałam poczuć się jak gwiazda, dodając efekt powiewu suszarki:P


Pozdrawiam
Monia:)




piątek, 9 sierpnia 2013

7 faktów o mnie

Witajcie!
Nie miałam pomysłu na dzisiejszy post a tu taka niespodzianka:) Dostałam zaproszenie od wybiegajsie do udziału w zabawie, o której już dawno słyszałam, za co bardzo Ci dziękuję!:)
Z przyjemnością napisze coś o sobie:)


FAKT 1:

Jestem pedantką, czasem aż za bardzo. Moje ubrania w szafie poukładane są kolorami, a żaden wieszak nie może być odwrócony w złą stronę, denerwuje mnie nawet nie zasłonięta do końca firanka czy nie domknięta szafka. Nie zasnę dopóki w moim pokoju nie będzie porządku. Jeśli czymś się stresuję, to najlepsze jest dla mnie wtedy sprzątanie, bardzo pomaga:)

FAKT 2:

Od ponad 2 lat trenuję karate. Zapisałam się na treningi głównie ze względu, że bardzo brakowało mi pewności siebie, chciałam również podnieść swoją niską samoocenę. Nie sądziłam, że tak bardzo mnie to wciągnie, że nawet zdecydowałam się na 2-tygodniowy obóz sportowy. Po wakacjach znowu wracam do treningów.

FAKT 3:

W wieku 19 lat przeszłam zabieg zwany ablacją, czyli metodą leczenia zaburzeń serca. Zdiagnozowano u mnie napadowe częstoskurcze serca. Wszystko zakończyło się pomyślnie, jednak przez rok nie mogłam ćwiczyć na wfie i to był dla mnie ogromny ból.

FAKT 4:

W lipcu tego roku obroniłam licencjata na 5. Tytuł mojej pracy dotyczył polityki zagranicznej i tak naprawdę całą pracę napisałam w przeciągu miesiąca, wcześniej nie wiedziałam jak się za to zabrać. Było ciężko, zwłaszcza, że tematyka była bardzo rozległa. Miałam już takie myśli, że pracy nie napiszę, że zostawię na wrzesień, ale spięłam tyłek i dałam rade. Bardzo dużo w tym wkładu miała moja mama, która mnie wspierała psychicznie.

FAKT 5:

W trakcie studiów pracowałam w gastronomii, ze względu na małą ilość zajęć częściej bywałam w pracy niż na uczelni. Pracę bardzo lubiłam, ze względu na kontakt z ludźmi, jak wiadomo trafiali się tez tacy trudni klienci, ale przeważnie miałam na nich sposób. Ponieważ w restauracji robiłam praktycznie wszystko, począwszy od przygotowywania posiłków do bezpośredniej obsługi klienta, po powrocie do mieszkania wszędzie czułam na sobie "zapach cebuli". Więc miało to swoje minusy, ale najważniejsze, że dzięki tej pracy mogłam sobie zaoszczędzić pieniążki na przyjemności, jakimi są dla mnie zakupy:)


FAKT 6: 

Bardzo przyzwyczajam się do drobnych rzeczy. Miałam kiedyś kubek biały w czarne łaty, uwielbiałam go, piłam tylko z niego. Podczas gdy mieszkałam przez rok w akademiku, kubek, z nieznanych przyczyn zaginął. Może pomyślicie, że to głupie, ale płakałam za nim, niestety nie odnalazł się. Wiąże się to też z moją wrażliwością, w niektórych przypadkach nie potrafię nad tym zapanować.


FAKT 7:

Uwielbiam zwierzęta. Jak byłam dzieckiem, rodzice mówili na mnie "kocia mama", ponieważ w naszym domu zawszy było pełno kotów. Również od dziecka kocham konie, przez 3 lata jeździłam konno, niestety później sport ten okazał się zbyt drogi, więc przestałam. Ale w niedalekiej przyszłości bardzo chciałabym do tego powrócić. Obecnie w moim domu jest tylko pies pekińczyk, który wabi się Wiki i jest strasznie dożarty. Gdybym miała wymienić jakie zwierzątka domowe miałam to trochę by się tego uzbierało. Pamiętam, że były to chomiki, papużki faliste, rybki, żółw..

Ok, to tyle:) Teraz czeka mnie nominacja blogów. 
Oto lista blogów, które wybieram: 

1. betibeata

2. babeczki-na-wybiegu

3. bo4go



Pozdrawiam!
Monika











środa, 7 sierpnia 2013

Like a bird

Witajcie,
Dziś chciałam zaprezentować wam moją sukienkę, którą od razu pokochałam, po prostu ma coś w sobie takiego, co mnie urzekło, chyba głównie za sprawa gołąbków, które kojarzą mi się z wolnością, pełną swobodą, radością z życia. Dodatkowo kolor to jeden z moich ulubionych. Nie prezentuję tutaj swoich stylizacji, bo uważam, że aby zaprezentować cały strój z góry na dół, trzeba mieć wszystko przemyślane, dopasować odpowiednie dodatki, torebkę jak również fryzurę. Założyłam do niej białe, bardzo wygodne balerinki. :)

Sukienka-River Island






Z tytułem posta przypomniał mi się stary, ale bardzo fajny utwór:

 

Nelly Furtado-I'm Like A Bird

Pozdrawiam!
Monika

wtorek, 6 sierpnia 2013

Książkowe nowości

Witajcie,
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem na to piękne wakacyjne popołudnie ( oczywiście oprócz wylegiwania się na dzikiej plaży w towarzystwie drinków z palemką ) jest dobra książka, mrożona kawa bądź herbata, kocyk w ogródku bądź na balkonie, zapomnienie się i beztroska:)

Odwiedziłam ostatnio bibliotekę, a oprócz tego kupiłam też jedna książkę, zaczynam od czytania tych wypożyczonych.



1. NIE USTAWAJ W BIEGU- William Wharton

    Jest to kolejny tom intymnego dziennika tego autora, znanego głównie z książki Ptasiek ( chciałabym   
    przeczytać). Bardzo zaintrygował mnie sam początek: " Miałem zaledwie dziesięć miesięcy, kiedy    
    zacząłem stawiać pierwsze kroki. Problem polegał na tym, że od razu chciałem biegać."
    Jestem co prawda na 40 stronie, ale już czuję, że książka bardzo mnie wciągnie. Bardzo lubię, czytając, 
    przepisywać sobie na kartkę fragmenty książki, które są warte uwagi. Jeśli skończę czytać, sporządzę
    recenzję.


2. KONIEC ŚWIATA W BRESLAU- Marek Krajewski

    Thriller psychologiczny, rozgrywający się w latach dwudziestych, we Wrocławiu. W mrocznych zaułkach miasta grasuje seryjny morderca, którego tropem podąża radca kryminalny. Krajewski tworzy misterną intrygę, zręcznie wykorzystując wzory klasycznego kryminału i kreując własny, niesamowity świat.


3.DOM NA KRAŃCU ŚWIATA-Michael Cunningham

Na podstawie tej książki nakręcono również film.
Między Jonathanem - nadwrażliwym, skłonnym do refleksji samotnikiem, i Bobbym - doświadczonym przez los introwertykiem zawiązuje się głęboka przyjaźń. Po latach rozłąki spotykają się w Nowym Jorku i Bobby wprowadza się do Jonathana i Clare - weteranki rewolucji seksualnej. Żadne z nich nie potrafiło się odnaleźć w rodzinnym domu, razem zaś próbują stworzyć prawdziwą, ciepłą rodzinę.


4. SKÓRA MOTYLA- Siergiej Kuzniecow

· kto wytropi nieuchwytnego sadystycznego mordercę kobiet?
· przerażająca wizja Moskwy - dzikiej i chaotycznej metropolii po transformacji ustrojowej
· rosyjska odpowiedź na Urodzonych morderców i Milczenie owiec

Ksenia, dziennikarka w internetowej gazecie, wpada na pomysł istnej medialnej bomby: chce stworzyć portal w całości poświęcony maniakalnemu mordercy bezkarnie zabijającemu kobiety w Moskwie. Pomaga jej w tym dwoje przyjaciół: Aleksiej, zdolny nieudacznik, nałogowo zdradzający żonę, oraz Marina, nimfomanka samotnie wychowująca dziecko. Jednocześnie Ksenia, w życiu prywatnym wielbicielka masochistycznego seksu, nawiązuje wirtualny romans ze spotkanym w sieci osobnikiem przedstawiającym się jako Alien. Portal internetowy wymyślony przez Ksenię okazuje się spektakularnym sukcesem, ale jak wpłynie na życie poszczególnych bohaterów?




Tymczasem uciekam do lektury, a Wam życzę miłego dnia;)
Jeżeli coś ostatnio ciekawego czytaliście, podzielcie się opinią;)

Pozdrawiam!
Monika