wtorek, 27 listopada 2012

Zwyczajny dzień

Nie mam weny do pisania. Więc będzie krótko hehe. Ostatnio nie miałam zbytnio humoru, zatem aby trochę podnieść poziom zadowolenia postanowiłam pójść na zakupy i akurat udało mi się kupić fajne buty za niewielką cenę, bo były tańsze o 50% z powodu likwidacji sklepu. A zatem stwierdzam, że prawdą jest, iż zakupy to najlepszy sposób na poprawę humoru. Obojętne czy jest to jedna rzecz czy dwie, czy to bluzka czy jakiś kosmetyk. Przy każdej z tych zakupionych rzeczy czujemy się lepiej;)

A teraz wrzucam kilka zdjęć z wczorajszego, jeszcze ciepłego dnia:



  Oczywiście sceneria do zdjęć to standard-mój balkon:P

                                                                                 
Mam na sobie:
sweterek- h&m (sh)
jeansy-stradivarius
pasek-sh
wisiorek- carry
torba-top secret
buty-CzasNaButy






     A tu takie trochę inne zdjęcie na koniec:).



Pozdrawiam i życzę udanego wieczorku:)
Monia

piątek, 23 listopada 2012

Czas na książkę


Czy też tak macie, gdy na głowie pełno ważniejszych spraw, a każdą wolną chwilę poświęcacie na robienie czegoś innego? Często postanawiam zrobić porządek w szafie z ubraniami, w torebce czy w szafce w kuchni. Odkurzam, robię pranie. Jednak z tych wszystkich czynności za najlepsze uważam czytanie;) ( ale się zrymowało:P:). Czytanie książek, ale nie tych, które "musimy" przeczytać, ale te, które nas fascynują. Często zdarza mi się, że zaczynam czytać książkę i po prostu odkładam z powrotem na półkę bo jakoś mnie nie przekonuje, dlatego ostatnio, zanim wezmę się za czytanie, wcześniej sprawdzam recenzje i opinie w internecie. Wiadomo, że taka ocena nie jest obiektywna, ale czasem pomaga dokonać wyboru.


 Jakieś kilka lat temu wpadła mi w rękę książka "Samotność w sieci". Przeczytałam ja z zapartym tchem w dwa wieczory, nie wiem co mnie tak urzekło. Nie jadłam, kładłam się spać późno, czytałam, dosłownie pochłaniałam ją:)  Recenzji nie przedstawię, zachęcam to przeczytania, w szczególności kobiety, które w jakimś sensie czują się samotne... 
I tak chodziły za mną potem myśli, aby zabrać się za inne dzieła Wiśniewskiego, na początek miała to być książka "Bikini" (której jednak nie przeczytałam). I tak niedawno zaopatrzyłam się w dwa tytuły, książki krótkie, na jeden wieczór do przeczytania: "Intymna teoria względności" i "Zespoły napięć". Jestem w trakcie czytania tej drugiej. Już od samego początku wiem, że mnie zaciekawi i tak się stało. 

"Przychodzą, odchodzą, znikają i pojawiają się znowu. Najczęściej jednak po prostu są. Jak wschody słońca, tyle, że przez kilka dni w miesiącu. Są epicentrum kobiecości, misternym tworem ewolucji..."

Druga pozycja Wiśniewskiego "Intymna teoria względności" zaledwie 100-stronicowa jest w kolejce do czytania.


Wybrane  teksty z książek Wiśniewskiego zawarte są w kalendarzyku książkowym " Dotknięcia 2012", którego jestem szczęśliwą posiadaczką;)



Kolejne dwie książki, obie dość obszerne, nie na jeden wieczór, może na kilka nocy...


"Odział chorych na raka" już od dawna był na liście książek, które chcę przeczytać. W końcu udało się. Zaczęłam czytać do poduszki, jak na razie jest ok, troszkę przeszkadzają mi tylko te trudne do przeczytania Rosyjskie imiona i nazwiska:).
"Prochy Angeli" to podobno pełna wzruszeń, piękna książka oparta na autentycznych wydarzeniach.
Jeżeli skończę je czytać, postaram się napisać krótkie a może długie recenzje i opinię.

Odbiegając od książek, oglądaliście może film " Mój rower"? Nie? Na prawdę warto, ma w sobie głęboki przekaz i wzrusza, a to według mnie ważne, bardzo ważne. Tak jak potrafi wzruszyć mnie książka tak też tego samego oczekuję od filmu.

Na dziś to wszystko.
Pozdrawiam i dziekuję za odwiedziny
Monia


wtorek, 13 listopada 2012

Coraz mniej czasu, coraz większy stres..

 "Gdy praca, która wykonujesz

 nie daje ci radości,

a tylko pieniądze,

to jesteś śmiertelnie ubogi"

                                                                                                         Phil Bosmans

 

Mój blog nie wygląda tak jak powinien wyglądać "prawdziwy" blog.  Bo brakuje mi dobrych zdjęć, dobrego aparatu i fotografa. Teraz to już w ogóle nie będę mieć czasu na żadne wpisy, z tych że powodów jakimi są: ostatni rok na studiach i niestety pisanie pracy licencjackiej, co coraz bardziej mnie zaczyna przytłaczać, mam już temat, jednak bardzo boję się, że nie uda mi się znaleźć odpowiednich materiałów i nie wyrobię się w czasie.  A to do końca grudnia powinnam już mieć jeden rozdział;P ehhh.  Drugi powód do moja praca, ostatnio praktycznie każdy weekend zajęty i dorabiam jeszcze w tygodniu. Jednak lubię to, co robię:)Wszystko dlatego, że postawiłam sobie jeden cel. Miałam oszczędzać na aparat, jednak trochę się pozmieniało, na razie to nie jest priorytetem. Mam nadzieję, że na wiosnę uda mi się spełnić moje małe marzenie:) Póki co nie zapeszam.

I tak sobie myślę, że gdybym tego czasu wolnego miała nadmiar to pewnie zajmowałabym się głupotami.A tak to muszę się sprężyć:). Dobrze chociaż, że jeszcze wygospodaruje kilka godzin w tygodniu na trening lub bieganie ( co zawsze dodaje mi pozytywnej energii:). I tak sobie czasem myślę, że czas to najcenniejsza rzecz, to coś, tak jak już gdzieś kiedyś przeczytałam ogromny dar, który możemy podarować drugiemu człowiekowi. Sami widzicie jak w dzisiejszym świecie, każdy gdzieś się spieszy. Każdy wręcz gdzieś biegnie, potykając się po drodze, przemierzając nie raz bardzo wiele zakrętów. Wszystko po to, aby mieć więcej i więcej. Warto jest usiąść choćby na chwile, aby pomyśleć, wyczyścić swój umysł. Wyskoczyć na kawę z przyjaciółką, z mama, czy kolegą. I nie patrzeć na zegarek:) Tak w ogóle nie noszę zegarka, kiedyś miałam jednak się zepsuł i służy mi tylko jako element dekoracyjny:P Korzystam z komórki, patrzę na godzinę gdy sprawdzam autobus i o której mam wyjść. Ciekawa jestem, co by było gdyby ludzie wyrzucili wszystkie zegarki hehe:)

Albo gdyby czas, zamiast przyspieszać, cofał się. A nam nie przybywało by lat, tylko było by ich mniej:) Jedna myśl Wiśniewskiego w którymś z wcześniejszych postów nasunęła mi się w tym momencie;)
Nie będę się zbytnio rozpisywać,  czas jest taki cenny, trzeba go należycie wykorzystać:)


Życzę Wam udanego dnia! I żeby wasz cenny czas został dziś podarowany bliskiej sercu osobie;)

Pozdrawiam
Monia