sobota, 8 września 2012

Zakochani w Rzymie czyli wszystkie drogi prowadzą do...

Oglądaliście " O północy w Paryżu", "Co nas kręci, co nas podnieca" czy "Vicky Cristina Barcelona"?
Przyznam, że dopiero po obejrzeniu " O północy w Paryżu "stałam się fanką Woodiego Allena. Dlatego tez nie mogłam się powstrzymać aby nie iść do kina na jego najnowszą produkcję. Byłam w stanie nawet iść sama, byle tylko zobaczyć ten film!

I podobał mi się tak bardzo, a nawet bardziej niż wspomniany wcześniej film. " Zakochani w Rzymie" gdzie w jedną z głównych ról wciela się sam Woody to komedia niesamowita, przeczytałam ostatnio, że nakręcona aż w 69 miejscach w Rzymie:). I powiem tak: Rzym zachwyca. Sama miałam okazję być tam kilka lat temu, więc patrząc na fontannę Di Trevi czy słynne Schody Hiszpańskie powracają wspomnienia, bardzo miłe wspomnienia.

Włochy 2009 ( byłam wtedy chora dlatego tak wyglądałam:P)


Film jak już w tytule czytamy- jest o miłości. Jednak moje zdanie jest inne. Nie uważam, że to film o miłości.
Nie do końca. Oczywiście akcja rozpoczyna się od poznania Hayley( grała jedną z mniej istotnych ról i szczerze to nie mogłam patrzeć na tą aktorkę) i Michelangelo, gdzie oboje zakochują się w sobie. I myślę, że to jedyny w tym filmie wątek miłosny. Wszystko co toczy się dalej to fascynacja, zauroczenie i  chęć bycia sławnym albo chęć poznania kogoś kto jest sławny, a także o tym, że gdziekolwiek się znajdujemy to wszystkie drogi zaprowadzą nas do Rzymu. I tak moim zdaniem doskonale wcielił się w swoją role Leopoldo grany przez Roberto Benigni( znany z cudownego filmu " Życie jest piękne"), gdzie zwykły urzędnik zostaje nagle gwiazdą. Wszyscy chcą wiedzieć co jadł na śniadanie, o której godzinie się goli i jak często chodzi do fryzjera. Na początku nie może w to wszystko uwierzyć. Z czasem zaczyna mu się to podobać. Jednak niedługo po tym pragnie normalnego życia-prostego życia, z żoną i dziećmi. Morał? Najważniejsze, żeby nie zatracić najważniejszych w życiu wartości. Najważniejsze, aby cieszyć się z tego, co się ma. Bohaterowie filmu to normalni ludzie, którzy mają swoje słabości. Jedni chcą poznać kogoś sławnego, są w stanie zrobić wszystko by być choć przez chwile w tym "lepszym" świecie. Inni, tak jak Giancarlo, na co dzień prowadzący zakład pogrzebowy, wracając z pracy robi to co kocha: śpiewa pod prysznicem. I nie chce sławy, pieniędzy. Chce robić, to co kocha. To jedna z moich ulubionych scen. Jerry
 ( Woody Allen) w filmie gra reżysera muzycznego na emeryturze, który poznając kochającego śpiewać Gincarlo, pragnie pomóc mu rozwijać swój talent. 





Monica (Ellen Page)- znana z filmu "Juno"( polecam) przyjeżdża do swojej przyjaciółki do Rzymu, i próbuje odbić jej faceta. Wykorzystuje swój talent aktorski, próbując go oczarować. Jack (Jesse Eisenberg znany z filmu "Social Network" o założycielu Facebooka) chwilowo waha się czy nie powinien być właśnie z Monicą? Wszystko zmienia się gdy okazuję się, że dziewczynie zależy tylko na sławie. 
Oczywiście zapomniałabym o Penelope Cruz! 


Genialna rola moim zdaniem, jak zresztą każda jej rola. Kobieta, którą pragną wszyscy, tylko nie Antonio, w którego pokoju znajduję się przez przypadek Anna. 
Antonio, który niedawno ożenił się z piękną i delikatną Milly nie spodziewa się nawet, że jego ukochana spędza czas w łóżku ze złodziejem, w czasie gdy on jest na przyjęciu z prostytutką Anna, gdzie ma dowiedzieć się, że odziedziczy spadek po wujku. Czyżby?:)

Tak to wszystko jest tak zagmatwane, to jeden film, w którym łączą się w całość historie wielu ludzi. 
Pełen humoru i dystansu film, który szczerze polecam!:)



Pozdrawiam
Monia

2 komentarze:

  1. Może się wybiorę na ten film :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. od kilku dni ciągne przyjaciółkę na ten film, bo jestem go niesamowicie ciekawa i po prostu musze iść :) Woody Allen to mistrz !

    OdpowiedzUsuń